Koniecznie przeczytaj! To może spotkać każdego!
Pęd życia, wielość spraw do załatwienia. Dzieci do szkoły, praca, zakupy … Standardowy dzień większości z nas. Do tego pojawiają się zdarzenia, które rozbijają nam plan dnia.
Taka sytuacja spotkała naszego bohatera Pawła K. z Krakowa. Dzień jak co dzień. Standardowe punkty dnia. Śniadanie, auto i do pracy. Dzień minął nawet szybko i bez niespodzianek, choć nasz bohater czuł się zmęczony. Po pracy – kierunek szkoła. Trzeba odebrać dzieci. Potem na basen. Ale niestety.
Samochód odmawia posłuszeństwa. Na szczęście z pomocą przychodzi kolega z pracy, który dopiero co przyszedł na drugą zmianę. Paweł zabiera jego Volvo i obiecuje odstawić w ciągu trzech godzin. Zły ze względu na awarię swojego auta ale zadowolony że mimo to zdąży dojechać na czas po dzieci do szkoły. Ale niestety.
Wielość myśli: co jeszcze przede mną? czy mechanik na jutro naprawi moje auto? Chwila zagapienia, zmęczenie i …. Paweł wjeżdża na skrzyżowanie na czerwonym świetle. Auto które prowadzi wymusza zjechanie cysterny z drogi i wjazd na pobocze. Niestety. Dalej była skarpa z której wielkie auto stoczyło się w dół. Niestety – cysterna uległa rozszczelnieniu co spowodowało wyciek przewożonego towaru. Co najgorsze – w wypadku ginie kierowca cysterny.
Paweł zaliczył ten dzień do jednych z najgorszych w swoim życiu. Działo się to tak szybko i takie tragiczne skutki. A tym bardziej to on nie zauważył, że wjeżdża na skrzyżowanie przy czerwonym świetle. Ale niestety.
Paweł jeszcze nie wie o wszystkich konsekwencjach tego zdarzenia. Obok odpowiedzialności przed sądem za nieświadome spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym (ze względu na śmierć kierowcy cysterny oraz znaczące straty związane z utratą ładunku) okazuje się że będzie musiał pokryć wszystkie koszty zniszczenia mienia (samochód, towar), renty oraz zadośćuczynienie dla rodziny ofiary. Okazało się bowiem, że kolega Pawła nie wykupił obowiązkowej polisy OC na swój samochód. W tej konkretnej sytuacji to Paweł – kierujący pojazdem (nawet jeśli nie jest właścicielem auta) został pozwany do sądu przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG), który to wypłacił odszkodowania poszkodowanym. Sąd nakazał Pawłowi zwrot wielomilionowej kwoty odszkodowania.
Plany na przyszłość stały się nierealne. Dom, wakacje, marzenia związane z edukacją dzieci… Paweł musiał je zmienić… Ale niestety.
TO MOŻE SPOTKAĆ KAŻDEGO Z NAS!
Jak można uniknąć konsekwencji braku polisy OC?
- Jesteś właścicielem auta – bezwzględnie wykupujesz obowiązkową polisę OC – traktuj to jak zakup paliwa. Nie zatankujesz – nie jedziesz. Nie masz polisy OC – zapomnij że masz auto.
- Jesteś kierowcą – zawsze przed rozpoczęciem używania cudzego auta sprawdź dokumenty. Dowód rejestracyjny, termin badania technicznego i najważniejsze – potwierdzenie zawarcia umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej właściciela pojazdu mechanicznego.